Widzę ze ma Pani problem z czytaniem ze zrozumieniem. Proszę spróbować jeszcze raz. Inni rodzice mogą twierdzić iż to Pani dziecko niewłaściwie się zachowuje. Ale jest jeszcze małe, wiec wolno. Szanowna Pani jest Pani bardzo nerwowa co widać na żywo i czytając Pani posty. Do odpowiedzialności cywilnej można pociągnąć również Panią za zachowanie w stosunku do dziecka, wiec proszę na przyszłość zastanowić się co Pani pisze. Bo zapewne nie tylko moim zdaniem jest negowanie Pani krzyku na chłopca. Tymbqrdziej, że jak sama Pani twierdzi chłopiec się Przyznał. Może dlatego że zrobił to niechcący. Nie do Pani należy ocena zachowywania się dzieci na dworze. A jeśli ma Pani uwagi to zawsze mozna udać się z tym do Rodziców.
Żegnam

w środkowej? aż tak źle?
generalnie tu się trochę niektórzy dziwni trafiają
Pozdrawiam

Szanowna Pani
a czy jest Pani pewna ze to ów chłopak rzucił kamieniem a nie dziewczynka obok?Obserwowałam całą sytuację i może być Pani pewna że następnym razem zareaguję. Proszę nie krzyczeć na dzieci@ wystarczyło upomnieć albo zaprowadzić do rodziców.
Jestem ciekawa Pani reakcji w sytuacji kiedy ktoś będzie się trząsł nad Pani dzieckiem!
ps. Kamień wielkości pięsci??? hmmmm... kwestia sporna.
co do rzucania kamieniami również neguję takie zachowania, ale najpierw proszę się upewnić a później działać.
i zapraszam na plac zabaw dla maluchów przy pierwszym bloku jesli chce Pani uniknac sytuacji... tu dziecko moze dostac pika, zostac potracone rowerem, hulajnogą  itp.
Nie pozdrawiam

Biegiem? jasne... oczywiście dzieci 7-10 letnie maja ścieżki żeby sobie bezpiecznie gdziekolwiek dobiec? pomijam fakt ze nawet nie maja możliwości bezpiecznej jazdy na rowerze na osiedlu.... nie chcemy żadnych wielkich kompleksów, ale jeden kosz czy chociażby male boisko to nic takiego......rozumiem ze podchorąży dzieci nie ma- wiec problem ten tego Pana nie dotyczy- wiec nie rozumiem po co takie złośliwości w kierunku innych rodziców?